poniedziałek, 17 grudnia 2012

IKEA DAY

W piątek odpuściłam sobie szkołę i wyciągnęłam rodziców do Ikei. Chcieliśmy kupić kilka drobnych rzeczy na prezenty (świeczki i ramki), a oprócz tego, oczywiście, uzbierało się więcej rzeczy.

Przed świętami, podobno, zmniejszono ceny 1000 produktów dla posiadaczy karty Ikea Family. My oczywiście ją mamy i rzadko się ona przydaje (nie licząc darmowej kawy), tym razem dzięki niej z rachunku odjęto nam ponad 50 zł, czyli całkiem sporo.


A co wzięliśmy?
Dużo świeczek (nie tylko na prezenty). Te w szkle za 4,99 zł (niestety w katowickiej Ikei nie było wersji w matowym :(), te kolorowe za 2,99 zł (z kartą), lampę za 9,99 (z kartą), ramkę (bodajże za 3,99 zł?), rękawicę za 4,99 zł (z kartą), woreczek z lawendą za 1,99 zł, pościel za 19,99 zł (z kartą), a oprócz tego jeszcze więcej świeczek, świeczników i ramek na prezenty.
Czerwona lampa i ramka są do pokoju rodziców, ja mam taką białą (co zaraz zobaczycie :)).

Moim głównym celem była mini komoda na kosmetyki. Chciałam tą w wersji za 49,99 zł (którą ma większość z Was), bo ta z 4 szufladami wydawała mi się za mała. Okazało się, że jest wersja pośrednia z 6 małymi szufladkami, idealna dla mnie. Z resztą tej największej i tak nie było... :P Kosztowała 39,99 zł. Teraz wszystko mam pogrupowane i zostało mi jeszcze sporo miejsca, więc mogę kolekcjonować dalej!
 - Właśnie, chyba przyszło awizo na Paraguayę, tylko czekać aż Dzieciątko położy ją pod choinką... :)

A oto, jak teraz wygląda moja duża komoda, z mniejszą na niej. Trzeba ją jeszcze pomalować jakąś bejcą, czy czymś. Ale tym już zajmie się tatuś po świętach.


Uwielbiam wizyty w Ikei, jednak tata zawsze pogania mnie i mamę, a autobusami jakoś nie chce nam się tam jeździć. Tylko czekać aż mój plasticzek przyjdzie (chyba jutro!) i przekonać rodziców, że mogę prowadzić, a wybierzemy się razem na cały dzień!

Lubicie spędzać dni w takich sklepach? Ja bardzo, ale tylko w ciągu tygodnia.

Buziaki,
Karo.


13 komentarzy:

  1. Ja też lubię tam spędzać czas :) Wybieram się tam ale dopiero po świętach. Mam nadzieję, że też upoluję takie fajne rzeczy ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam spędzać:)Zakupy udane,nie da się ukryć:)

    OdpowiedzUsuń
  3. IKEA to zdecydowanie mój ulubiony sklep wnętrzarski i gdy tam wchodzę rano, to wieczorem wychodzę :) na szczęście m nie ma nic przeciwko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja, gdy jestem sama z mamą lub siostrą, to tak samo. Z tatą już ciężej, a mama prawa jazdy nie ma :P

      Usuń
  4. Przez 3 lata mieszkałam na Dąbrówce Małej w Katowicach, czyli miałam niecałe 5 minut na pieszo tam i naprawdę już nie mogę na niego patrzeć ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha rozumiem. :) Moja koleżanka kiedyś też tam mieszkała w internacie i mówiła, że miała już dość hot-dogów :)

      Usuń
  5. Szkoda,że ja ma bardzo daleko do Ikei :( :( i aż wstyd się przyznać,ale nigdy nie byłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz czego żałować! :) na pewno kiedyś odwiedzisz :))

      Usuń
  6. Faceci to chyba zawsze poganiają na zakupach, nie dadzą się nawet chwili zastanowić ;) Tez muszę się wybrać do Ikei, bo moja chciejolista niebezpiecznie się wydłuża ;) Ślicznie urządziłaś swój kącik. Może pora na posta z zawartością? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dzisiaj znowu byłam, żeby dokupić dwie świeczki na prezenty, bo ostatnio zapomnieliśmy hahha :) Niestety na razie nie mam za dużo do pokazywania, ale zrobię to na pewno, jak szufladki bardziej się wypełnią :))

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz! :)