wtorek, 26 lutego 2013

Błysk i mat z Essence na ustach

Wczoraj pokazywałam zakupione przeze mnie dwa produkty z Essence z serii Stay - jeden błyszczący i jeden matowy. Dzisiaj dokładniej je zaprezentuję.
Nie jest to jednak recenzja, bo jednego z nich używałam wcześniej tylko kilka razy (za niedługo ją już pewnie napiszę), a drugi będzie musiał poczekać na użycie, aż schudnę i znowu zacznę się malować (wiem, jestem dziwna).


Na powyższym zdjęciu widać różnicę w aplikatorach. Matowa wersja ma tradycyjną gąbeczkę, a błyszczyk charakterystyczny, trochę gumowaty. Szczerze mówiąc, wolę zwykłe aplikatory, ale jakoś specjalnie mi ten dziwak nie przeszkadza.

Jak wspominałam wczoraj oba kosztują 8,99 zł i mają po 4 ml.

Kolorów opisywać nie będę, bo na zdjęciach dobrze je widać.


A teraz czas na najważniejszą część, czyli prezentację na ustach! :)





tak wygląda zaraz po nałożeniu...

... a tak po odciśnięciu ust w chusteczkę
Czerwienią pomalowałam się po przyjściu ze szkoły, potem zrobiłam sobie obiad i postanowiłam sprawdzić, jak będzie wyglądać, po jego zjedzeniu. Niestety starła się od środka, a na zewnątrz była dalej intensywna.
Na szczęście ja nigdy nie jadam niczego na mieście, a picie jej nie rusza. Poza tym każda szminka, jaką mam nie wytrzymałaby tej próby. Zawsze można poprawić, prawda?

I jak się podobają? Skusiłam kogoś na zakup?

Buziaki,
Karo.

39 komentarzy:

  1. Niezły kolor daje ta matowa, możliwe, że przyjrzę im się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, już jej użyłam i jest mega <3 5 kaw jej nie pokonało, dopiero mój mężczyzna tak :P

      Usuń
  2. matowa o wiele bardziej mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Milky shake, podoba mi się bo nie ma takiego bardzo mlecznego wykończenia (wiesz te białe krechy podkreślające usta). Ale ta czerwień wygląda obłędnie! Aż zastanowię się nad zakupem ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Matowa wygląda pięknie <3 Szkoda tylko,że nie mogę sobie pozwolić na czerwienie na ustach :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Matowa jest świetna. Dla mnie za intensywna, ale na jakiś róż bym się skusiła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też te blade ciekawią, bo fuksja nie dla mnie :)

      Usuń
  6. fajny mat :) myśle że byla by fajna na imprezy ;) na których raczej się pije niż je ;) i ewentualnie jakieś wyjścia - mnie zdecydowanie skusiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miała premierę na świecie i wytrzymała 5 kaw i jednego papierosa :) dopiero wtedy ją poprawiłam, bo delikatnie się starła od środka. Choć jak dociskałam usta (nie wiem jak to nazwać) brak się uzupełnił :P jednak straciła trochę na intensywności :)

      Usuń
  7. matowa:) kolor ładny i ładnie też wygląda na ustach:) niektóre maty sprawiają wrażenie jakby ściągały w suchą śliwkę usta;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To też pewnie zależy od ust, moje nigdy nie są suche :)

      Usuń
  8. wow! ta czerwień powala! :) Jakoś nie mogę się przekonać do czerwieni na moich ustach, chyba jestem za mało odważna, ale do natury i tak się chętnie przejdę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ładne kolory zarówno błyszczyak jak i pomadki :) Na matową skuszę się na 100% :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ta czerwień jest taka seksowna!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hyhy niekiedy trzeba :P choć mój chłopak jej nie lubi :P

      Usuń
  11. No no, ale intensywna ta czerwień!

    OdpowiedzUsuń
  12. nie widziałam jeszcze tych matowych wersji u siebie :( a szkoda bo wygląd genialnie!

    OdpowiedzUsuń
  13. czerwień jest piękna ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. miałam ten milkshake i był całkiem ok, ale ta czerwień jest genialna!

    OdpowiedzUsuń
  15. Chętnie bym wypróbowała wersję matową. W tej chwili w mam wersję standardową w kolorze me&my icecream i bardzo ją lubię!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz! :)