sobota, 25 sierpnia 2012

złoty mani

Pamiętacie jak pokazywałam Wam zakupy z mojego wyjazdu? Od razu po przyjeździe z Darłowa na wieś miałam okazję przetestować część z nich, bo jeszcze tego samego dnia wybierałam się na ślub. W innych warunkach pewnie bym jeszcze przez pewien czas nie ruszyła żadnego z tych lakierów. A mowa tutaj o duecie: MIYO w kolorze Mars oraz Essence - Make it golden.


Na wspomniane wyżej wesele ubrałam się tak samo, jak na czerwcową osiemnastkę mojej przyjaciółki. Pomalowałam się również podobnie, ale z racji nowych lakierów, manicure zrobiłam odrobinę inny. Wydaje mi się, że nawet bardziej pasował do granatowej sukienki, a top z Essence jest duuuuużo lepszy od użytego poprzednio daremnego brokatu z Miss Selene. Jednak nie o tym powinnam pisać.

Lakier MIYO z tego, co widziałam na stronie należy do metalicznej kolekcji firmy - Metallic Glam. Buteleczka zawiera 8 ml produktu w cenie 4,99 zł - bardzo na plus. Aby otrzymać odpowiedni kolor, należy nałożyć dwie warstwy. Pierwsza wyschła ekspresowo, na drugą też nie musiałam bardzo długo czekać (w porównaniu z niektórymi lakierami...) - kolejny plus. Pędzelek jest malutki i wygodny. Ogólnie aplikacja z tego, co pamiętam była bezproblemowa, aż szkoda, że nigdzie u siebie nie widziałam produktów tej firmy, bo chętniej przyjrzałabym się innym lakierom. Na zdjęciu niżej kolor jest trochę zmieniony przez top. Sam w sobie był ciemniejszy

Topper z Essence jest właśnie wycofywany, dzięki czemu za buteleczkę o pojemności 5 ml zapłaciłam 3,99 zł. Ten kolor był bardzo popularny na blogach, a ja chciałam mieć porządny brokat, którym mogłabym urozmaicić zwykły manicure "na bogato" już jedną warstwą. Udało się to, gdyż w bezbarwnej bazie znajdziemy wiele złotych drobinek różnych rozmiarów - od tych całkiem drobnych, po większe. Ogólnie nadaje całej bazie złoty poblask i lekko zmienia jej kolor. Schnie w normie, choć ja przy tylu warstwach przez długi czas byłam ostrożna. Efekt mnie zachwycił! Obecnie mam go na stopach na bazie w kolorze czerwonego wina i również prezentuje się pięknie. Myślę, że będzie królować na moich paznokciach jesienią, głównie na ciemnych lakierach, choć u innych blogerek widziałam go także na jasnych i również wyglądał pięknie.

Teraz w końcu najważniejsze, nasz duet na paznokciach:


Mnie bardzo się podobał. Całość nosiłam przez 5 dni, kiedy to nagle... lakier z jednego paznokcia odleciał mi płatem. Trochę się zdziwiłam, choć z drugiej strony ułatwiło mi to zmywanie, bo jak wszystkie wiemy, brokat nie schodzi tak łatwo.

Podsumowując, razem lakiery wyglądały bardzo ładnie, ale kiedyś pokażę Wam jeszcze samego Marsa.

Karo


3 komentarze:

  1. Kosmicznie! WOW :) Też mam ochotę na taki mani :)

    OdpowiedzUsuń
  2. piękna paznokcie, kolory bardzo fajnie się ze sobą komponują :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz! :)