czwartek, 16 sierpnia 2012

Historia moich włosów

Witajcie!
Nigdy nie wspominałam tutaj na blogu nic o pielęgnacji włosów, twarzy ani ciała. Za niedługo może wspomnę co nieco o używanych przeze mnie kosmetykach pielęgnacyjnych, ale myślę, że najpierw lepiej, abyście bardziej mnie poznały. A każdy, kto mnie zna, wie, że w ostatnim czasie ciągle się zmieniałam. Głównie robiłam "coś" z włosami. Dlatego dzisiaj podzielę się z Wami historią moich włosów.

Moje kłaki z natury są proste i bezproblemowe. Nigdy nie musiałam z nimi zbyt wiele robić. Ich naturalny kolor to tradycyjny mysi - ni to ciemny blond, ni to jasny brąz. Od dawna nie widziałam ich jednak w takim kolorze (nie licząc odrostów, których dzisiaj się w końcu pozbędę! :D), bo farbuję je już dobre 3 lata.




1,2 - W wakacje 2008 roku obcięłam sobie włosy na 'szaloną fryzurkę'. Grzywka na ukos, bardzo krótka góra, mocno wycieniowane, najdłuższe pasma lekko za ramiona. Wtedy miałam jeszcze naturalny kolor włosów. Pokazałam dwa zdjęcia, bo na pierwszym lepiej widać obcięcie, a drugie pokazuje mój naturalny kolor. Wcześniej nie robiłam z nimi nic konkretnego, po prostu miałam grzywkę i bezkształtne proste włosy (grzywka bodajże towarzyszy mi od 5 klasy podstawówki non stop), dlatego tamten etap pominęłam. :))
3 - W wakacje 2009 roku, przez 3 klasą gimnazjum zafarbowałam je sobie szamponem do 24 myć, ale kolor do końca się nie spłukał, dlatego
4 - We wrześniu '09 zafarbowałam je sobie na stałe rudym brązem z Palette. Moja mama nie była szczęśliwa (wręcz bardzo zła!), gdyż kolor znacząco różnił się od mojego naturalnego. Fryzurę pozostawiłam taką samą aż do grudnia, potem mi się znudziła (w sensie grzywka), bo końcówek nie obcinałam już od czerwca, kiedy postanowiłam zapuszczać.


Zapomniałam wstawić do zlepki jednego zdjęcia. Tak wyglądałam pod koniec 3 gimnazjum. Przez jakiś czas miałam znów prostą grzywkę, a włosy zafarbowałam na ciemny blond, bo przy poprzednim kolorze męczyły mnie odrosty, a mama ciągle narzekała na farbowanie. Nie było widać moich odrostów i mogłabym zostać przy poprzednim kolorze, jednak nie byłabym sobą, gdybym to zrobiła. W czerwcu znów zafarbowałam się na coś rudopodobnego i zaczęłam zapuszczać grzywkę, żeby nosić ją lekko zaczesaną na bok. 

5 - Po wakacjach w Grecji (2010 rok), słońce zmieniło kolor moich włosów w 'sikowy', jak go wtedy nazywałam (:P). Od góry były bardzo jasne, a od spodu rudy się spłukał i nie odróżniały się od naturalnych.
6,7 - Na początku 1 liceum zafarbowałam je na ciemny brąz, a dokładnie na kolor Palona Kawa z Joanny. Przez cały rok tak chodziłam. Na zdjęciu nr 6 widać, jak wyglądał kolor po kilku tygodniach, na 7 świeżo po farbowaniu. Lubiłam mieć takie 'prawie czarne' włosy, jednak...
8 - Mając złamaną nogę w wakacje 2011, nudziło mi się w domu i zaczęłam tęsknić za rudym kolorem, dlatego chwyciłam za rozjaśniacz i rudą farbę. Efekt nie był idealny, dlatego...
9 - We wrześniu ubiegłego roku chciałam wzmocnić go czerwoną farbą. W sumie tylko dwa razy użyłam tego koloru. Bardzo szybko się spłukiwał, po kilku myciach znów byłam ruda. Jako, że zaczęłam poważnie myśleć nad blondem, nie kontynuowałam przygody z czerwienią i...
10 - W grudniu wybrałam się do fryzjera. Bardzo się bałam, że będę źle wyglądać w blondzie, jednak zaryzykowałam i nie żałuję. Pani fryzjerka użyła dekoloryzatora, a potem zrobiła mi pasemka na całości. Na początku włosy były bardziej żółte, ale udało mi się tego pozbyć. Teraz sama farbuję (w sumie to mamusia) tylko odrosty zwykłym rozjaśniaczem z Joanny co około 5-6 tygodni. Farba nie potrafiła ich rozjaśnić do tego stopnia (raz próbowałam), dlatego muszę używać czegoś mocniejszego. Nie trzymam go zbyt długo, dlatego nie niszczę ich aż tak bardzo. Do dzisiaj mam odrobinę ciemniejsze końcówki, ale nie przejmuję się tym. Dzięki temu, że moje włosy mają wiele odcieni, wyglądają bardziej naturalnie i podobają mi się i tak. Od pamiętnego farbowania nie byłam u fryzjera, grzywkę obcinam sobie sama, choć ostatnio odcięłam też trochę z długości. Póki co, zamierzam zostać przy blondzie, choć niekiedy zastanawiam się nad innymi kolorami, bo nie umiem za długo wysiedzieć w jednym... :P Ale to jeszcze nie teraz, mam dużo czasu na zmiany.

Farbowanie nie zniszczyło moich włosów jakoś bardzo, choć zwłaszcza odkąd je rozjaśniam, muszę o nie bardziej dbać, ale to już temat na inny wpis... :)

Co myślicie o moich metamorfozach? Wiem, że to dosyć dużo, jak na niecałe 18 lat, ale zawsze lubiłam zmiany, a nie chciałam obcinać włosów. W którym kolorze według Was wyglądam najlepiej?


Buziaki,
Karo

16 komentarzy:

  1. Ja też tak kombinuję i naturalne też mam mysie:)Właśnie za godz wychodzę do fryzjerki i powiem jej żeby poprawiła mi na ładny blond taki żeby mi pasowało,bo obecnie mam miejscami żółtawe:)
    Bardzo ładnie Ci też w brązie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się żółci pozbyłam niebieskim szamponem z Joanny, choć z nim też łatwo przesadzić - raz doprowadziłam się do prawdziwej bieli :P

      Usuń
  2. Pięknie wyglądasz teraz. :) Jednak jasne wlosy najbardziej do Ciebie pasuja. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Najlepiej wyglądasz w blondzie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A mi się bardzo podobasz w ciemnych włoskach. Zwłaszcza na zdjęciu nr 3 wyglądasz ślicznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ciągle się waham w których jednak najlepiej :) myślę nad powrotem do ciemnych, ale trochę żal mi blondu :)

      Usuń
  5. Moim zdaniem najlepiej Ci w blond włosach:)

    OdpowiedzUsuń
  6. zdj. nr 7 i to z gimnazjum - piękne :D
    w ciemnych też Ci do twarzy... :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Twoja historia bardzo przypomina mi moją ;-) Ja miałam na głowie wszystkie możliwe kolory! Od blondu, poprzez czerwienie i fiolety aż do kruczoczarnej czerni. Dla odmiany teraz mam już swoje naturalne, a jeżeli będę farbować to tylko henną Khadi :-)
    A Ty najładniej wyglądasz w obecnej fryzurce! Kolor blond zdecydowanie dodaje Ci charakteru i się wyróżniasz! :-) Ja bym już dalej nic nie zmieniała :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mojego naturalnego koloru nie znoszę, więc myślę, że do niego nigdy nie wrócę.. :) A póki co w blondzie dobrze się czuję, cieszę się, że też Ci się podoba :)

      Usuń
  8. bardzo ładnie Ci w blond, ale nr 8 też wygląda sympatycznie... ja mam teraz kolor zbliżony do mojego i już nigdy w życiu nie chce rozjaśniać!

    OdpowiedzUsuń
  9. Blond jest najładniejszy :) Ja zrezygnowałam z rozjaśniacz i farbami robię :) Przez co już nie mam takich jasnych włosów jak kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo ładnie ci było z grzywką i w tym rudym brązie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Tak jak Ci wczoraj mówiłam - blond to jest kolor stworzony dla Ciebie :) Mało komu taka platyna pasuje, ale Ty wyglądasz genialnie w takim kolorze :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz! :)