niedziela, 25 listopada 2012

Last week.. 5






1. Z moim ślicznym bratankiem.
2. Kawa z rana.
3. Krewetki <3.
4,5,6. Żakietowo-maturowo.

Tydzień był bardzo leniwy, bo w szkole siedziałam krótko na maturach, a potem mogłam się swobodnie obijać. Impreza urodzinowa się udała. Następny szykuje się gorzej i mam nadzieję, że szybko przeminie, bo po nim nastąpi najtrudniejszy egzamin mojego życia.




12 komentarzy:

  1. Fajne żakieciki! Najbardziej podoba mi się nr 5. Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Super zdjęcia:)Ja się bratanka spodziewam w styczniu:)
    Uwielbiam krewetki ale ja smażę na maśle dodaje pokrojoną na malutkie kawałeczki cebulkę,czosnek i paprykę i smażę oczywiście dużo przypraw jak kto lubi u mnie to zawsze jest sól,piepsz,łyżeczka ciemnego sosu chińskiego,curry i papryka słodka.To wszystko razem smażę a pod koniec wrzucam pokrojoną natkę pietruszki tak z minute przed końcem,polecam:)Osobno dodaję makaron chiński:)Z brokułami nie jadłam ale muszę wypróbować:)
    No i śliczne żakiety:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też jadałam krewetki po chińsku, ale teraz nie miałam ochoty na te smaki, więc przysmażyłam je tylko z czosnkiem i sokiem z cytryny :) a brokuły to tylko warzywny dodatek, nie są jakoś specjalnie dopasowane i przyprawione, witaminy trzeba też przyjąć :P
      dzięki! :))

      Usuń
  3. Śliczną masz tą granatową marynarkę z ostatniego zdjęcia! Chcę taką samą! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha dzięki :) ona z Orsaya jest, ale moja mama mi ją jakimś przekrętem załatwiła i zamiast 150 zł dałyśmy za nią 50 i to już wiosną, więc.. na pewno znajdziesz gdzieś podobną! :)

      Usuń
  4. Te Twoje zdjęcia z żarełkiem doprowadzają mnie do coraz większego ślinotoku :P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz! :)