Znów miałam ochotę na wzór, to zrobiłam, a co. Wyciągnęłam mój ukochany lakier z Delii, którego użyłam jako bazę (tym razem dwie warstwy). Gdy przeschnął, na każdym paznokciu namalowałam po dwie pomarańczowe kropeczki, a następnie jeszcze jeszcze kilka bordowych. Po jakimś czasie dołożyłam top, żeby wszystko było równe, błyszczące i lepiej się trzymało. Nie wyszło idealnie równo, specjalistką nie jestem. Mnie się podobało, usłyszałam też kilka komplementów, to najważniejsze. Swoją drogą, taki wzór wcale nie jest bardziej pracochłonny od kropek, a wygląda chyba nawet efektowniej. Od czasu do czasu można się tak pobawić. Zwłaszcza, że siedzi na moich paznokciach 8 dni.
A użyłam:
przepraszam, że trochę nieostre :( |
Chce Wam się bawić w takie mniej lub bardziej skomplikowane wzorki?
Karo
całkiem sympatyczne ;)
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńBardzo sympatycznie wyglądają ;)
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo fajnie ;] Ale ja nie mam cierpliwości do takich zdobień ;D
OdpowiedzUsuńja też nie za często, ale niekiedy lubię się pomęczyć :P
UsuńUrocze :)
OdpowiedzUsuń