Po raz kolejny numerek się starł, co strasznie denerwuje mnie w większości buteleczek z Wibo, ale no cóż... Sam lakier pochodzi z kolekcji Extreme Nails, kosztuje jakieś 5 zł, ma pojemność 9,5 ml i można go dostać w każdym Rossmanie. Łatwo się aplikuje, nie jest gęsty, do pełnego krycia potrzeba dwóch warstw. Pierwsza schnie szybciutko, druga trochę mnie zawiodła, i poodbijały mi się wzorki. Trwałość z tego, co pamiętam była przyzwoita. Ja po dwóch dniach go zmyłam, bo odbicia mnie denerwowały.
Sam kolor jest odrobinę ciemniejszy niż na poniższych zdjęciach. To coś pomiędzy ciemnym różem a fioletem z zatopionym delikatnym shimmerem. Na paznokciach wygląda trochę "żelowo". Z resztą same zobaczcie.
Zdawało mi się latem, że mam za dużo ciemnych kolorów na ciepłą porę roku. Teraz już nie wiem, czym malować paznokcie jesienią, skoro kolejny pewniak mnie trochę zawiódł. Coś mi się te gusta zmieniają.
A Wam jak się podoba?
Karo
Hmm no nie wiem, w buteleczce mi się podoba a na paznokciach już średnio, ten fioletowawy połysk mi nie za bardzo pasuje;)
OdpowiedzUsuńZe złotem wygląda lepiej na szczęście, więc tak go będę musiała nosić :)
UsuńTrochę kojarzy mi się małą dziewczynką i tymi zestawami kosmetyków dla nich...
OdpowiedzUsuńEj racja, pamiętam jak kupiłam taki zestaw z lakierami, które się zmywały od wody haha :D
UsuńNie mój kolor za bardzo mi się nie podoba.
OdpowiedzUsuńMógłby być ciemniejszy :D
Usuń